czwartek, 31 grudnia 2015

Małe podsumowanie roku

Kończy się rok więc czas na małe podsumowanie roku. Z tej okazji stworzyłam okolicznościową mozaikę z prac stworzonych w tym roku. Nie jest tego dużo i są raczej niewielkie. 
Brak w nich dużego quiltu, niestety nie uszyłam żadnego w 2015 roku, więc to będzie największym wyzwaniem na rok 2016. 
Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim życzę!

poniedziałek, 30 listopada 2015

Szydełkowe cudaczki

Między codziennymi, zwykłymi obowiązkami, powstały na szybko małe szydełkowe cudaczki. Pierwszy z nich to kaczorek na specjalne zamówienie małej dziewczynki. 
Kaczorek powstał na podstawie wzoru z książki Zoomigurumi, a dokładnie z części pierwszej tej serii.
Drugim stworkiem jest wesoła i malutka ośmiorniczka. W sieci jest dużo szydełkowych przepisów na to zwierzątko, ale moją ośmiorniczkę wymyśliłam sama.
 Ośmiorniczka powstała z nici Maja firmy Ariadna, więc jest naprawdę niewielka.

środa, 30 września 2015

Monochromatyczne woreczki na skarby

Dziś chcę Wam pokazać ostatnio uszyte woreczki, tym razem ozdobione haftem. Dobór kolorów jest bardzo oszczędny, tylko biel i czerń.


Aby odnaleźć "przepis" na uszycie takiego woreczka zaglądnijcie do potu o woreczku i stworku. Uszyłam je jako woreczki podróżne, na małe elementy garderoby, kosmetyki lub inne, przydatne w podroży, skarby.
Haft wykonała moja ukochana hafciarka Janome.
Już jutro powędrują do swojej nowej właścicielki, oby się jej spodobały i dobrze jej służyły.

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Trzy małe koszyczki

W przerwach, a raczej pomiędzy, szyciem na razie tajnego projektu, uszyłam sobie koszyczki, aż trzy, a może tylko trzy. Ich przeznaczeniem jet mieścić w obie szyciowe drobiazgi, ale z powodzeniem, tą samą metodą, można uszyć duży egzemplarz na przykład na chleb.
Wykorzystałam szybki i łatwy sposób na koszyczek, polegający na zszyciu dwóch kwadratów...
... i przeszyciu razem ich brzegów, tworząc jakby rogi.
Właśnie te rogi niespecjalnie przypadły mi do gustu, więc koszyczek odwróciłam i przyszyłam rogi do ścianek koszyczka.
Przypominają mi pudełeczka na drobiazgi, które robiliśmy w dużych ilościach, w podstawówce z kolorowego kartonu.
Koszyczki dzielnie pomagają mi w szyciu, mieszcząc w sobie różne, podręczne, szyciowe drobiazgi.

piątek, 24 lipca 2015

Worek i stworek

Całkiem niedawno uszyłam sobie worek, a raczej woreczek na różne podręczne drobiazgi.
 
Nie jest to jakiś skomplikowany uszytek, ale szalenie użyteczny. Najwięcej czasu zabrało wybieranie tkaniny. Samo szycie to tylko połączenie czterech prostokątów, najlepiej zobrazuje to autorka tutoriala Lined Drawsting Bag, czyli Jeni Baker z bloga In Color Order
Wymiary woreczka dostosowałam do swoich potrzeb, a także inaczej wykonałam troczki.
Stwierdziłam, że bardziej praktyczne i estetyczne będzie uszycie ich jak ramiączek spaghetti. Joulenka przedstawia trzy sposoby na ich uszycie, także na blogu Marchewkowej znajduje się tutorial o ramiączkach spaghetti
Woreczek jest bardzo często eksploatowany i świetnie spełnia się w swojej roli, ma już swojego mieszkańca.

To szydełkowy piesek husky z książki Zoomigurumi 3, którego robię już kilka miesięcy.
Oby teraz szybciej mi poszło dzierganie.

czwartek, 25 czerwca 2015

Moja Triangle Pouch

Tym razem będzie krótko i szybko. Przedstawiam Wam moją ulubioną, małą i trójkątną kosmetyczkę Triangle Pouch. 
Uszyłam już ich kilka, ale ta jest dla mnie. Jest całkiem mała, zamek mierzy 3,5 cala, więc z powodzeniem może służyć również jako brelok do kluczy. Skorzystałam z tutorialu na blogu a Spoonful of Sugar. Szyję się ją bardzo łatwo, a gotowa kosmetyczka jest bardzo efektowna.
Użyłam tkaniny Glass Tiles z kolekcji Sanctuaty dla Michael Miller, zakupionej "wieki" temu.
Moją Triangle pouch zgłaszam do wyzwania #SewcialChallenge zorganizowanego na Instagramie przez Sarę Lawson z Sew Sweetness na "ulubioną i wykonaną przez siebie kosmetyczkę/saszetkę/torebeczkę", pracę można zgłaszać do 26 czerwca. Czasu jest nie wiele...

sobota, 30 maja 2015

Szał zakupów

Wspomniany w tytule posta stan świadomości dopadł i mnie. W pełni świadomie mogę się przyznać, że popadłam w zakupoholizm, a dokładnie w jego specyficzną odmianę, czyli szmatoholizm (może zna ktoś ładniejsze określenie tej przypadłości?).
Po prostu chcę się pochwalić moimi łupami z kilku ostatnich miesięcy. Przemilczę ile w tym czasie kupiłam różnych kolorów i odcieni Kony Cotton, dziś nie będzie żadnych solidów.
Tak się złożyło, że wszystkie tkaniny jakimi się chcę pochwalić pochodzą ze sklepu Craftfabric.
Na początek zaczęłam od kompletowania zestawu "dziewczyńskiego". Są to materiały z kolekcji Bazaar Style, Bijoux, Modernology oraz Safari Moon.
Mimo, że tkaniny są z różnych kolekcji, to razem tworzą całkiem spójny zestaw.
Kolejne dwa zestawy cudnych szmatek to: Rain or Shine ...

... oraz przepiękny Urban Mod.
Z jednej strony żałuję, że w Polsce nie są dostępne wszystkie tkaniny z powyższych kolekcji, ale z drugiej strony to dobrze, bo mój portfel by tego nie wytrzymał.
Ponieważ nie jestem egoistką, to kupiłam też coś dla mojego synka, jeszcze nie wiem co powstanie, ale będzie to coś tylko dla niego :)
Kolejną tłustą ćwiartkę poprostu musiałam kupić, żeby nie stracić honoru, przecież podobny materiał wybrałam do mojej mozaiki.
Ostatnia zakupiona tkanina to Ebony metalic, dziewczyny lubią błyskotki.
Na koniec pozostawiłam najlepsze, zestaw Recollection wygrany przeze mnie w konkursie zorganizowanym przez Craftfabric na Facebooku z okazji 3000 Lików. Bardzo się cieszę z tej nagrody, poza tym to moje pierwsze wygrane tkaniny.
Teraz pozostaje tylko zebrać się w sobie i odważyć się pociąć te piękne tkaniny, tylko jakoś mi szkoda, naradzie je sobie oglądam, głaszczę i cieszę się, że je mam. Szmatoholizm na całego :)

sobota, 23 maja 2015

Farmer's Wife Quilt: Moja żona jest pstrokata

Kilkanaście tygodni temu przystąpiłam do wyzwania na facebookowej grupie "Patchwork po Polsku", które polega na szyciu bloków Farmer's Wife. Nadszedł w końcu czas aby pokazać dotychczas uszyte bloki, nie jest ich dużo, bo na razie tylko 20. 
Bloki szyło się różnie, niektóre są proste i szybkie do uszycia, inne bardziej skomplikowane i wymagają większej precyzji i koncentracji.
Wykorzystałam różne pomocne triki opisane na grupie m. in. o szyciu "czterołatek" lub o ułożeniu szwów. Dużym ułatwieniem dla mnie były różne sposoby na szycie kwadratów z trójkątów prostokątnych, o różnych sposobach ich szycia można przeczytać w moim poście o błyskawicznym i hurtowym szyciu kwadracików HST. Świetnie sprawdziła się  metoda szycia HST z szablonu.
Bloki szyje bez planu, najpierw wybieram blok, a później decyduje o kolorach jakich użyję, jedynie tło jest wspólne dla wszystkich bloków, czyli białe. Tradycyjnie dla mnie bloki uszyte są z Kony Cotton od Roberta Kaufmana.
Nie zdecydowałam o końcowym rozmiarze pracy, zobaczymy co z tego wyjdzie. Na obecną chwilę odpoczywam od szycia bloków FWQ, za dużo innych pomysłów kołacze się w mojej głowie i intensywnie doprasza się o realizację.
Zapewniam, że bloki są proste, to tylko ja nie umiem zrobić odpowiedniego zdjęcia :) i ta pogoda nie sprzyja fotografowaniu uszytków.

sobota, 25 kwietnia 2015

2015 Pantone Quilt Challenge

W roku 2015 Pantone ogłosił, że kolorem roku jest Marsala.

In 2015 Pantone color of the year is Marsala.

2015 Pantone Challenge
Jedną z pierwszych moich myśli była, jak quilterki połączą ten kolor z innymi gdy będą szyć prace do konkursu Pantone Quilt Challenge? Nie brałam pod uwagę abym sama spróbowała coś na ten konkurs uszyć, kompletnie nie miałam pomysłu na Marsalę.

Jednak podczas porównywania tkanin na karcie kolorów Kony, przy okazji innych projektów, wzrok często uciekał do odcieni marsalopodobnych i uporczywie pojawiała się myśl – z czym je można połączyć?
Gdy rozpoczęło się link party na blogu On The Windy Side, podjęłam szybką, tzw. męską decyzję – szyję. Postanowiłam uszyć coś małego, co mogłabym zaprezentować na stole, tzw. table runner. Ten projekt to świetna okazja aby wypróbować nowo nabytą  linijkę do Dresden Plate. Jeszcze tylko szybka burza mózgu na temat kolorów i odcieni tkanin i nóż krążkowy poszedł w ruch, co z tego wyszło można zobaczyć na zdjęciach. Ostatecznie mój table runner ma wymiary 15 na 37 cali.

For this year’s Pantone Challenge I sewed a table runner with  Dresden plate elements . It was my first attempt with Dresden plate ruler and I like this ruler. This runner is 15 inch x 37 inch.

Użyłam, jak zwykle zresztą, tkanin Kana Cotton od Roberta Kaufmana, w następujących odcieniach:
- tkaniny marsalopodobne: Wine i Cayenne;
- pozostałe kolory: Cactus, Butter, Sunflower, Ice Peach, Peach, Salmon.

I use Kona Cotton fabrics from Robert Kaufman: Wine, Cayenne, Cactus, Butter, Sunflower, Ice Peach, Peach, Salmon.

Z połączenia kolorów jestem całkiem zadowolona, zdjęcia nie oddają jednak rzeczywistego odcienia ciemnych kolorów. Poszczególne elementy wycinało się i zszywało bez problemu, a do pikowania użyłam zwykłych nici w dopasowanych odcieniach. Na podsumowanie mogę stwierdzić, że jestem zadowolona z efektu kolorystycznego oraz z użytego wzoru. Wykorzystany wzór stworzyłam samodzielnie, jednak jest on dość prosty i możliwe, że ktoś wcześniej już wymyślił taki sam wzór z elementów Dresden. Wzór jest dość wdzięczny i plastyczny, łatwy do użycia w innych wymiarach prac i jestem pewna, że jeszcze go wykorzystam, aż mnie korci żeby uszyć duży quilt.


Użyte tkaniny oraz główne narzędzie pracy, czyli linijka to zakupy w niezawodnym Craftfabric.pl.

środa, 15 kwietnia 2015

Zabawa u Julianny

Kto śledzi bloga Sewing Under Rainbow ten wie, że Julianna zorganizowała zabawę Crush on stash, w której można szyć bloki według jej pomysłu, tworzyć własne mozaiki z ulubionych tkanin lub chwalić się cennymi zbiorami tkanin zakupionych u sponsorów zabawy. Bo oprócz zabawy można jeszcze coś wygrać, z takiej możliwości obowiązkowo trzeba skorzystać.

Od razu dziękuję Juliannie za udostępnienie za darmo po raz kolejny swoich projektów, jak zawsze są fantastyczne.

Często buszuję po stronach sklepów z tkaninami tylko po to, żeby pooglądać sobie jaki cudowne tkaniny są w ofercie, więc stworzenie mozaiki z tkanin to czysta radość. Poniżej zestawienie z tkanin dostępnych w Fat Quarter Shop, łatwo się zorientować jaki kolor w tej chwili mi się najbardziej podoba.
Po lewej stronie są tkaniny:
-Essentials Festival Sparkles, Pat Bravo, Art Gallery Fabrics,
-Flower Patch Blue Dots, Lori Holt of Bee In My Bonnet, Riley Blake Designs.
Po prawej stronie są tkaniny:
-Fantasia Teal Krokos Sprites, Sara Lawson, Art Gallery Fabrics,
-Brambleberry Ridge Turquoise Knots & Loops, Violet Craft, Michael Miller Fabrics,
-Littlest Menthe Playful Petals, AGF In-House Studios, Art Gallery Fabrics.

Ponieważ mój czas złośliwie nie chce się rozciągnąć nie dokończyłam na czas pierwszego udostępnionego bloku, praca nad nim trwa, ale jeszcze nie jest gotowy aby go pokazać światu.

Crush on stash

piątek, 27 marca 2015

Kwadraciki HST z własnego szablonu

Na poniższym zdjęciu można zobaczyć mały blok Broken Dishes, ma ponad 8 centymetrów i uszyłam go tylko po to by sprawdzić moje stwierdzenie z poprzedniego posta  o szyciu kwadracików HST.
Na samym jego końcu, napisałam, że szablon do HST można narysować sobie samemu w dowolnym rozmiarze. Takie stwierdzenie zobowiązuje, więc zabrałam się do czynu, czyli na początek do rysowania.

Przyjęłam jako wymiar gotowego, wszytego (finished) HST 2 cm. Szablon należy narysować z zapasem na szwy, czyli tzw. nie wszyty (unfinished). Zapas na szew wymyśliłam sobie na 1/2 cm, czyli trójkącik na szablonie ma boki o długości 3 cm. Na zwykłej kartce papieru w kratkę rozrysowałam szablon wzorując się na oryginalnym szablonie ze strony Quilting And Whatnot. Do "eksperymentalnego" bloku potrzebowałam 16 kwadracików HST, więc narysowałam 8 prostokątów o odpowiednich wymiarach.
Szycie poszło już gładko, jak poprzednio przeszyłam szablon przez środek, aby zapobiec przesunięciu się  papieru i materiału (nie jest to konieczne), następnie błyskawicznie przeszyłam warstwy wzdłuż przerywanej linii.

Wystarczyło pociąć szablon i wytargać papierki. HST w potrzebnym wymiarze uszyły się szybko i bezproblemowo. Zszywanie w blok tak małych kwadracików było już troszkę mozolne, ale się udało. Blok nie jest super równy, ale mi zależało na tym aby pokazać, że da się rozrysować po swojemu szablon HST, zarówno w calach jaki i centymetrach. No i da się :)

czwartek, 19 marca 2015

Błyskawiczne i hurtowe szycie kwadracików HST

Jakiś czas temu dołączyłam do facebookowej grupy Patchwork po Polsku i podjęłam wyzwanie polegające na szyciu quiltu z bloków Farmer's Wife. Na początku  wydawało mi się, że te małe kwadraciki i trójkąciki są całkowicie nie dla mnie, ale postanowiłam spróbować i zabrałam się za szycie.
Kwadraty i prostokąty nie stanowią problemu, natomiast HST czyli Half Square Triangle (tj. kwadraty z dwóch trójkątów prostokątnych) to już był problem, szczególnie gdy w jednym bloku Farmer's Wife jest ich kilka, kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt.
W tym poście zebrałam wszystkie znane mi sposoby szycia kwadracików HST, aby znowu ich nie zapomnieć, a także chcę pokazać znaleziony dawno temu (i na długi czas zapomniany) sposób na szybkie i hurtowe szycie HST.

Szycie HST

Pojedynczy kwadracik HST szyję z dwóch trójkątów prostokątnych. 
 Po złożeniu ich razem, przeszywam dłuższy bok.
 I jest gotowy kwadracik HST.
Szycie w taki sposób kilkunastu HST jest jednak bardzo czasochłonne. Na szczęście quilterki mają swoje sposoby na ułatwienie sobie pracy, cześć z nich znałam już wcześniej, niektóre przypomniała Wiesława z bloga Quilt and Smile. Na końcu natomiast przedstawię sposób jak uszyć  kwadraciki HST za pomocą szablonu.

Szycie 2 HST 

Zaczynam od dwóch kwadratów o takich samych wymiarach, które  składam "prawymi" stronami do siebie.
Na jednym z kwadratów, jaśniejszym, rysuję po przekątnej linię i  dla ułatwienia rysuję sobie jeszcze dwie po których szyję w odległości 1/4 cala od przekątnej.
Następnie rozcinam kwadraty wzdłuż przekątnej  i mam ładne, równe dwa HST.

Szycie 4 HST

Początek jest taki sam jak w poprzedniej metodzie, czyli zaczynam od dwóch takich samych kwadratów, które składam "prawymi" stronami do siebie. Jednak w tym przypadku nie muszę nic rysować, wystarczy stopka krawędziowa (lub umiejętność równego prowadzenia ściegu) i obszywam kwadraty dookoła. Następnie rozcinam połączone kwadraty po przekątnych i mam 4 HST za jednym zamachem.

Szycie 8 HST

Ten sposób nazywany jest Magic 8, czyli magiczna ósemka. Cztery szwy, cztery cięcia, a kwadratów wychodzi aż osiem. Zaczynam tak samo, dwa takie same kwadraty złożone "prawymi" stronami do siebie. Rysuję linie obu przekątnych i linie szycia, po przeszyciu mam "podwójny" x.
Czas na cięcie, tnę pomiędzy szwami, po przekątnych oraz od połowy długości boków "na krzyż". Kierunki cięcia przedstawione są na poniższych zdjęciach.
W ten sprytny sposób uszyło się 8 HST.

Jednak wszystkie powyższe sposoby, magiczne czy też nie, mają dla mnie wspólną wadę, mianowicie liczenie wielkości pojedynczego HST. Gdy już ogarnęłam blok jaki chciałam uszyć, obliczyłam wymaganą wielkość wszytego w blok HST (finished HST), jak i niewszytego HST (unfinished HST, czyli z zapasem na szwy), to i tak zdarzało mi się źle obliczyć wielkość początkowych kwadratów i HST wychodziły mi za małe (jeśli wychodziły za duże, to przycinałam i pomstowałam w duchu na siebie za zmarnowanie materiału). 

"W sieci są gotowe tabelki z podanymi wymiarami jakie są potrzebne do uszycia HST..." - na pewno ktoś stwierdzi, tak są, ale i tu zdarzało mi się pomylić i HST wychodziły za małe. Szycie za dużych kwadratów też nie jest szczególnym rozwiązaniem, zawsze można  przyciąć krzywo i zabiera to dość dużo czasu. 

Blok Broken Dishes szyłam kilka dni, jest w nim 16 HST i trochę zajęło mi to czasu. W bloku Cut Glass Dish jest 24 HST o wymiarze 1 cala (finished czyli 1,5 cala unfinished). Blok mi się spodobał i chciałam go uszyć, obawiałam się jednak, że będę go "męczyć" cały tydzień i wtedy przypomniałam sobie  o niezwykle szybkiej i precyzyjnej metodzie szycia HST wygrzebanej w Internecie wieki temu.

 HST w wersji szybkiej i precyzyjnej

Metoda ta polega na szyciu HST za pomocą szablonu, po liniach wydrukowanych na kartce papieru. Szablon na kwadraciki wielkości 1 cala (finished, czyli wszyte) pozwala na uszycie aż 40 HST! Nie ma konieczności przycinania równych kwadratów, rysowania przekątnych czy linii szycia. Wystarczy, że kawałki materiału będą większe niż użyty szablon.
Ponieważ potrzebowałam 24 HST to przycięłam szablon do odpowiedniej wielkości i przeszyłam go po przerywanych, "zygzakowych" liniach. Obawiałam się, że podczas szycia poruszę  szablon i materiał, to na wszelki wypadek wcześniej przeszyłam go po środkowej linii cięcia. 
Szablon przeszyłam bardzo szybko, przycięłam wystający poza niego materiał i błyskawicznie pocięłam go nożyczkami. Potem tylko usunęłam papier, rozprasowałam kwadraciki i uszyło mi się migiem całe mnóstwo równiutkich HST :)
Gotowe szablony można pobrać ze strony Quilting and Whatnot w rozmiarach od 1/2 cala do 2 1/2 cala gotowych, wszytych HST. 

Po wypróbowaniu wszystkich metod szycia HST, szczerze  polecam szycie ich za pomocą szablonów. Metoda jest szybka i precyzyjna, dla mnie bardzo wygodna.
Bazując na ich konstrukcji można samodzielnie przygotować szablon w innym rozmiarze, w calach bądź centymetrach.